Eurybiades Eurybiades
254
BLOG

Piętak goni w piętkę

Eurybiades Eurybiades PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

    Nie zaprzątałbym sobie głowy tekstem Piotra Piętaka  pt.  "Pucz - Kaczyński popełnił błąd niedopuszczalny...", ale tak długo jest tu eksponowany, że potykam się o niego za każdym wejściem do Salonu.  Człowiek występując publicznie w jakiejkolwiek formie - oratorsko, czy na piśmie - stara się nie wypaść niemądrze;  niektórym wiąże to ręce i język do tego stopnia, że z wystąpienia rezygnują.  Ale nie Piotr Piętak - i być może tylko dlatego ten wspomniany tekst powstał.  Czego się z niego dowiadujemy?  Tego, że Jarosław Kaczyński naruszył "klasyczną definicję prawdy";  zrobił to mówiąc o puczu.  Pobłądził - i żeby tego dowieść, pan Piotr przeprowadza subtelne rozróżnienie między puczem i zamachem stanu, polegające na tym, iż tego pierwszego dokonuje się jakoby przy użyciu broni, a drugiego - bez.  Że sama próba przejęcia władzy mogła w grudniu mieć miejsce, Piętak gotów jest przyznać - ale z zastrzeżeniem, że opozycja chciała dokonać zamachu stanu;  w żadnym razie - puczu. 

   Gdyby w geście dobrej woli przyjąć to rozróżnienie, to jasne jest, iż nie ma ono choćby najmniejszego  znaczenia praktycznego:  władza miała być tak, czy tak przejęta w sposób w konstytucji nie opisany.  Nie idzie zresztą o znaczenie wyłącznie praktyczne, bo - teoretyzując -  jak potraktować rzecz zaplanowaną jako pucz, której przebieg nie wymusił jednak potrzeby wyciągnięcia broni;  trzymać się konsekwentnie puczu, czy przekwalifikować na zamach?  Zagwozdka bezwzględnie wymagająca analitycznego podejścia, jakie potrafi zaprezentować pan Piotr.

   Ten ciężki, postawiony Kaczyńskiemu zarzut dotyczący naruszenia prawdy Piotr Piętak dla łatwiejszego zrozumienia przez tępawych czytelników przedstawia obrazowo:  - Kaczyński powiedział, że słoń to żyrafa.  Według pana Piotra taka jest różnica między tymi zwierzętami, jak między puczem i zamachem.  Trafia, jak kulą w płot;  nie czepiałbym się, gdyby - trzymając się tej zoologicznej problematyki - przywołał szopa i jenota lub lamparta z panterą.  W takich zestawach różnice są znikome - akurat takie, jak w tych formach przewrotu. 

   A przede wszystkim, pytanie:  po co to wszystko - tyle trudu, międlenia słów i definicji?  Ano, żeby trochę przyłożyć JK - bo popełnił "błąd logiczny i semantyczny niedopuszczalny w ustach wybitnego polityka".  Wygląda na to, że Piotr Piętak w piętkę goni.

Eurybiades
O mnie Eurybiades

Konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka