Eurybiades Eurybiades
380
BLOG

Do Igora Janke: widzę to ciut inaczej.

Eurybiades Eurybiades Polityka Obserwuj notkę 4

    "Budujmy silne państwo. W hołdzie dla ś.p. Prezydenta"; to pańskie hasło, Panie Igorze, jest piękne, ale mija się z realiami. Słuszne, a jednocześnie chybione. Nasze państwo, jeśli je rozumieć wedle starej definicji jako   "aparat ucisku" - jest silne i dowody na to piętrzą się jeden na drugim.  Państwo potrafi podejmować decyzje wbrew woli społeczeństwa - całego,  albo jego znaczących grup czy środowisk; może nie zwracać uwagi na to, że w jakiejś sprawie zebrano miliony podpisów. Państwo może dołożyć społeczeństwu kilka dodatkowych lat pracy na stare lata i nie przejmować się szukaniem innych rozwiązań. Potrafi odepchnąć od siebie obowiązki z natury rzeczy do niego należące - i nie ponieść konsekwencji; jest zdolne doprowadzić w taki czy inny sposób do śmierci swojej elity i przekonać wielu o swojej niewinności. Państwo umie kompletną klapę przekuć w sukces, bo na tyle było w stanie opanować umysły części narodu; jest silne poprzez swoją giętkość, dzięki której to, co powinno doprowadzić do jego upadku, prześlizguje się obok - a "nie wiem" wystarcza za argument zwalniający od odpowiedzialności. Państwo potrafi pokazać swoją siłę zatrzymując Marsz Niepodległości, jeśli jego profil uzna za niesłuszny; ono nas także podsłuchuje na skalę dotąd niespotykaną - i guzik w tej sprawie możemy zrobić. Domyślam się, co Pan zechce powiedzieć: że państwo - to także my. Jasne, możemy tak sobie powiedzieć.  Wiem też, jaki model państwa Panu się marzy, bo mnie też; taki pewnie, jaki opisał Kochanowski przedstawiając wizerunek króla na proporcu -  "...miecz przed nim srogi, ale złemu srogi - dobremu on na sercu nie uczyni trwogi".  Czyli - państwo silne w obronie i dla dobra obywateli. A nasze państwo pokazuje poprzez swoje narzędzia - sądy, urzędy skarbowe, policję - że jest silne wobec obywatela. To nie to samo. A co do tego miecza -  i jaki on jest dla "dobrego" i "złego" - to przy okazji awantury z hazardem państwo pokazało, że łatwiej ściąć głowę dobremu, a złego - poklepać.  Pisze Pan: " Obecni liderzy polityczni sami odnowy nie dokonają".  Jeśli ma Pan na myśli tych liderów u władzy, to z całą pewnością - nie.Nie będą nawet próbować, dlatego wszystko to, co Pan pisze o organizowaniu się i o inicjatywach "oddolnych" - to, owszem, ma sens - ale tylko w połączeniu ze zdecydowanym dążeniem do zmiany władzy, czyli czapki państwa. Wybory, czy inny przewidziany w demokracji sposób - wszystko jedno, byle jak najprędzej. Jest z tym wszakże problem; jeślibyśmy - choćby Pan ze mną - zaczęli na przykład w tej sprawie się namawiać, to podsłuchujące, a w dodatku silne państwo jak nic może nas posadzić za handel amfetaminą albo choć za to, że któryś z nas na meczu nie siedział na swoim krzesełku. Państwo zamierza wyposażać policję w zaawansowane technologicznie urządzenia do pacyfikowania tłumu; to przypadkiem nie na taką okoliczność, że zechce się nam budować państwo silne na naszą modłę ? I w dodatku, czy można będzie liczyć na pomoc przedstawicieli mediów ? - na pańską pewnie tak, ale jak słyszę Kamila Durczoka, który rządowi ma za złe tylko to, że ten  "nie przeciwdziała bzdurom głoszonym przez Macierewicza, bo uważa, że media załatwią za niego wszystko" - to ręce opadają; zresztą - Durczok nie zauważa, że sam przyznaje, iż media coś tam - choć być może nie wszystko - za rząd załatwiają. I on to uważa za normę.  Cóż,   tak czy tak - chyba nie ma wyjścia. Próbujmy. Pisze Pan: "W hołdzie dla ś.p. Prezydenta" - tak, ale jednocześnie dla siebie.

Eurybiades
O mnie Eurybiades

Konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka